á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Moją największa krytyką byłoby pominięcie bardziej szczegółowych rozważań nt rozwoju płciowego i seksualnego nastolatków, w celu określenia, jakie kryzysy tożsamości można uznać za normatywne dla tego wieku rozwojowego, a kiedy powinny niepokoić oraz co najważniejsze - jak się do nich odnosić jako dorosły i jak wspierać dziecko w takiej sytuacji. Kwestia tożsamości płciowej nastolatka może powodować wiele konfliktów z rodziną i otoczeniem, jest też coraz bardziej powszechnym zjawiskiem, ze względu na rozwój świadomości społecznej nt niuansów tego jako można przeżywać swoją płciowość. Katastrofalnym błędem byłoby kojarzenie każdego przejawu niecisnormatywności czy niebinarności płciowej jako zaburzenie osobowości, jednocześnie problemy z poczuciem własnej płci mogą wiązać się z szerszymi problemami z tworzeniem własnego "ja". W związku z tym problemem, myślę też, że brakuje mi w tej pozycji rozważań na temat roli internetu i social mediów w tym jak wpływają na prezentację zaburzeń osobowości u nastolatków. Powszechne jest, że takie osoby z zaburzoną osobowością pojawiają się w gabinecie psychiatry lub terapeuty, przekonanie o tym, że mają zaburzenie dysocjacyjne osobowości (pojawia się zresztą taki przykład w książce), prezentują mimowolne ruchy i wokalizacje, bądź bardzo silnie identyfikują swoje problemy ze spektrum autyzmu lub adhd. Wiele z tych przypadków to błędne opisanie realnych problemów jakie odczuwają te osoby, jednak nawet tutaj jako rodzic czy inna osoba pracująca z takimi pacjentami można wpaść w pułapkę myślenia, że można w zero jedynkowy sposób odsiać to o czym mówi młodzież na swoich profilach internetowych jako kolektywnie tworzone "fałszywe ja".
W kontekście młodzieży transpłciowej popularyzowana jest szczególnie szkodliwa teoria "zaraźliwości społecznej", której autorzy przekonują, że każde transpłciowe dziecko jest w istocie ofiarą medialnej propagandy, w wyniku której kaleczy się w nieodwracalny sposób. Pogląd ten oparty jest na wielu przekłamaniach, które mogą być niewidoczne dla osoby nie zaznajomionej z tematem i nie jest poparty na metodzie naukowej, wprowadzany w życie krzywdzi pacjentów. Przywołuję go dlatego, ponieważ mimo braku jakiejkolwiek wartości, jest jednym z większych źródeł dla rodziców i opiekunów, w relatywnie jałowym polskojęzycznym dyskursie nt tego typu problemów wśród młodzieży. Myślę, że autorki przeoczyły tutaj duży temat, o który trzeba choć zarysować, aby móc z rozsądkiem dalej z młodzieżą o nim rozmawiać i nie obawiać się irracjonalnie jakie przyniesie rezultaty. Byłoby to wartością dodaną dla każdego, również cispłciowego nastolatka, którego czeka nieunikniony konflikt między swoimi potrzebami a społecznie przyjętymi rolami płciowymi.